W związku z tym pisania dziś nie będzie. Wena twórcza wyparowała ze mnie razem z kluchową wodą.
Zamiast pisania, pokażę Wam dziś kartki urodzinowe, które jakimś cudem, mimo ogólnego psychofizycznego rozgotowania, dałam radę skończyć:
Dla dwuletniej Lilki:
Dla trzyletniej Julci:
Główny motyw obu kartek, to moja nowa miłość, czyli kolorowanie kredkami akwarelowymi stempli w wersji digi :)
Mam nadzieję, że kartki spodobają się małolatom!
Dobrej nocy,
Pani Klucha
Przecudne są Twoje karteczki! Na pewno się spodobają:-)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, już drugi raz piszę komentarz i się nie zapisuje...kartki śliczne Ci wyszły!nie mó mi tylko, że te postacie to sama narysowałaś??? i każdy ma czasem dzień cipełej kluchy, na szczęście to mija:)
OdpowiedzUsuń