Przeglądając Pinterest trafiłam kiedyś na DYIową matę ochronną na biurko. I tak patrząc na porysowany blat mojego biurka pomyślałam, że nie zaszkodziłby mu mały remake.
Oryginalny pomysł polegał na podłożeniu pod przezroczystą matę ładnego papieru do pakowania. U mnie akurat ładnego papieru na składzie nie było, były za to rolki starych tapet, a w piwnicy kawałek szybki z pleksi – pozostałość po maniakalnej wymianie wszystkich szyb w obrazach na pleksę właśnie, która to miała miejsce kilka lat temu.
Tapetę przycięłam, dopasowałam i już:
I jeszcze jedno ujęcie:
I całość:
Idąc za ciosem postanowiłam też dodać wyrazu ochronnej macie podłogowej.
Fotka przed:
Fotka po:
I tyle. Pół godziny roboty, a humor nieznacznie – ale zawsze – się poprawił☺
Ale, ale, koleżanko!
OdpowiedzUsuńA co to te lamele???
No właśnie! Zagaduje nas tu jakimiś renowacjami i pomysłami. A tu człowiek nie ma jak się skoncentrować na wzorkach, bo lamele dręczą!
OdpowiedzUsuńJENY! Jakbyś zobaczyła mój stół. Pobiegłabyś po karton na książki i po tapety do piwnicy...
świetne pomysły!!!takie własnie są najlepsze!brawo Olita!!!!!
OdpowiedzUsuńPodsunełaś mi właśnie świetny pomysł! Własnie się zastanawilałm co zrobić z brzydkim blatem "zastanego" wraz z mieszkaniem biurka, na które nie mogę patrzeć. Tylko nie mam pleksy, muszę trochę "pomóżdżyć". Buziaki!
OdpowiedzUsuńPodsunełaś mi właśnie świetny pomysł! Własnie się zastanawilałm co zrobić z brzydkim blatem "zastanego" wraz z mieszkaniem biurka, na które nie mogę patrzeć. Tylko nie mam pleksy, muszę trochę "pomóżdżyć". Buziaki!
OdpowiedzUsuńPodsunełaś mi właśnie świetny pomysł! Własnie się zastanawilałm co zrobić z brzydkim blatem "zastanego" wraz z mieszkaniem biurka, na które nie mogę patrzeć. Tylko nie mam pleksy, muszę trochę "pomóżdżyć". Buziaki!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Violetta :)